Witajcie!
Oczyszczanie cery jest bardzo ważnym elementem pielęgnacji. Po całym dniu, niezależnie od tego czy nosimy makijaż czy nie, zbiera się na niej sporo zanieczyszczeń. W nocy wcale nie jest lepiej – przecierając rano twarz wacikiem można się nieźle zdziwić. Przeszłam już przez wiele produktów do oczyszczania twarzy i bywało różnie, lecz każdy produkt miał zarówno plusy, jak i minusy. Azjatyckie kosmetyki ciekawiły mnie od dawna, a mimo to sięgałam po nie rzadko. Teraz już wiem, ze to był błąd ponieważ w większości przypadków moja cera je akceptuje. Czy podobnie było w przypadku Yum Yum Cleanser od Skin 79?
Skin 79
Skin 79 jest koreańską marką, która zasłynęła w 2004 swoimi kremami BB znanymi obecnie w wielu krajach na świecie. W swej ofercie producent ma nie tylko kosmetyki kolorowe, lecz produkty do pielęgnacji twarzy, m.in maski w płachcie czy znany wielu żel aloesowy. Obecnie Skin 79 poszerza swój asortyment – produkty tworzone w laboratoriach to połączenie innowacyjności i naturalnych składników.
Nietypowo
Koreańskie kosmetyki mają to do siebie, że zamyka się je często w nietypowych lub uroczo wyglądających opakowaniach. Yum Yum Cleanser nie jest wyjątkiem. Zewnętrzny kartonik oraz słoik mają stonowane barwy i wyglądają elegancko. Dlaczego w takim razie są nietypowe? Otóż pierwszy raz spotkałam się z umieszczeniem kosmetyku w słoju typu wek. Gumka oraz sprężyka szklanej pokrywki pozwalają szczelnie zamknąć produkt, ale poza nimi wewnątrz znajduje się plastikowa osłonka wielorazowego użytku. Całość prezentuje się bardzo schludnie i zabezpiecza produkt przez dostaniem się wody zanieczyszczeń.
Biały ser na twarz, raz!
Produkt w dotyku jest gładki, nieco glutowaty i przypomina biały serek na kanapki! Mus ten ciężko porównać do pianki do oczyszczania twarzy, gdyż jest o wiele gęstszy i bardziej zbity. Kto będzie próbował rozprowadzić go na sucho, raczej szybko się do niego zrazi. Natomiast w połączeniu z wodą Yum Yum tworzy przyjemną, delikatną piankę na skórze. Zaskoczył mnie jego lekko cytrynowy zapach, który polubiłam, choć momentami wydawał mi się nieco chemiczny.
Co znajduje się w składzie ?
Musze przyznać, że do momentu pisania recenzji niespecjalnie interesowałam się składem Yum Yum. Wpływ na to miało wiele czynników, ale głównym powodem było kapryszenie mojej cery. Większość komponentów znajdujących się w INCI to naturalne ekstrakty, choć znalazło się kilka mniej ciekawych pozycji.
- Coix Lacryma-Jobi Ma-yuen Seed Water (66%) – ewoda z nasion łzawicy (chiński jęczmień perłowy); posiada działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne; sama łzawica często stosowana jest w medycynie,
- Sodium Lauroyl Glutamate – substancja powierzchniowo czynna, składnik pianotwórczy pochodzenia naturalnego,
- Glycerin – gliceryna; posiada właściwości nawilżające,
- Betaine – betaina; pochodna gliceryny; posiada działanie nawilżające,
- 1,2-Hexanediol – heksanodiol; konserwant utrzymujący wilgoć,
- Carbomer – karbomer; zagęstnik,
- Hydroxyacetophenone – hydroksyacetofenon; konserwant,
- Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer – kopolimer kwasu akrylowego i alkilometakrylanu; działanie zagęszczające,
- Potassium Hydroxide – wodorotlenek potasu; regulator pH,
- Citrus Junos Seed Oil – olej z grejpfruta japońskiego; działanie antyseptyczne i kojące,
- Argania Spinosa Kernel Oil – olej arganowy; odżywia i nawilża skórę,
- Camellia Japonica Seed Oil – olejek Tsubaki; regeneruje i odżywia,
- Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil – olej z pestek moreli; działanie nawilżające, posiada znaczną ilość witaminy E,
- Olea Europaea (Olive) Fruit Oil – oliwa z oliwek; nawilża i pozostawia film ochronny,
- Ocimum Basilicum (Basil) Oil – olejek z bazylii; posiada działanie tonizujące i antyseptyczne,
- Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil – olejek z bergamotki; działanie antyseptyczne,
- Eucalyptus Globulus Leaf Oil – olejek eukaliptusowy; działanie antyseptyczne i odświeżające,
- Pelargonium Graveolens Flower Oil – olejek z kwiatów pelargonii; działanie przeciwbakteryjne,
- Citrus Limon (Lemon) Peel Oil – olejek ze skórki cytryny; działanie przeciwbakteryjne,
- Cymbopogon Schoenanthus Oil – olejek z trawy cytrynowej; reguluje wydzielanie sebum,
- Citrus Aurantifolia (Lime) Oil – olejek z limonki; działanie ściągające,
- Citrus Aurantium Dolcis (Orange) Peel Oil – olejek z pomarańczy; działanie antybakteryjne i nawilżające,
- Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil – olejek rozmarynowy; działanie antybakteryjne,
- Cananga Odorata Flower Oil – olejek ylang – ylang; reguluje wydzielanie się sebum,
- Coix Lacryma-Jobi Ma-yeun Seed Extract (100ppm) – ekstrakt z nasion łzawicy (chiński jęczmień perłowy),
- Water – woda,
- Butylene Glycol – glikol butylenowy; poprawia przenikanie składników,
- Brassica Napus Extract – ekstrakt z rzepaku kanadyjskiego; emolient tłusty,
- Freesia Refracta Extract – wyciąg z frezji; składnik zapachowy o działaniu rozjaśniającym,
- Forsythia Suspensa Fruit Extract – łagodzi podrażnienia i stany zapalne;
- Calendula Officinalis Flower Extract – wyciąg z kwiatów nagietka; działanie gojące,
- Silica Dimethyl Silylate – silan; emulgator,
- Disodium EDTA – stabilizator
Producent rzecze
Według producenta mus doskonale oczyszcza cerę i ma lekko kwaśne pH na poziomie 5. Yum Yum powinno się przechowywać w ciemnym pomieszczeniu. Niestety nie znalazłam informacji jakiej cerze jest dedykowany.
Kosmetyk powinno się nanieść na suchą twarz i delikatnie masować, a następnie wilgotnymi dłońmi rozmasować pozostały mus i spłukać letnią wodą.
Musssisz to mieć!
Początkowo sceptycznie nastawiona do marki skin 79 podchodziłam do produktu jak piec do jeża. Yum Yum Cleanser nanosiłam zgodnie z zaleceniami na suchą cerę, lecz kosmetyk strasznie tępo się rozprowadzał i strasznie się denerwowałam. Z czasem zaczęłam stosować go na lekko zwilżoną twarz, którą masowałam około 2 minut. Na buzi powstawała lekka, bardzo przyjemna pianka o ciekawym cytrusowym zapachu. Po spłukaniu resztek produktu cera była gładka, natomiast nie zauważyłam tego sztucznego poślizgu pod palcami jak w przypadku żelu Vichy. Czuć było czystość i świeżość, a po przetarciu skóry wacikiem nasączonym tonikiem nie znalazłam na nim żadnego brudu.Yum Yum nie robił mojej skórze krzywdy, choć używałam go codziennie przez około 2 miesiące. Skład mimo, że przeczytany przeze mnie na końcu okazał się przyzwoity. Przy znacznej ilości ekstraktów i olejków nie każdemu mógłby odpowiadać. Bardzo polubiłam tą niekonwencjonalną formułę kosmetyku i jego świetne opakowanie, które można było wykorzystać później.
Produkt kupicie na stronie skin 79 w cenie regularnej 80 złotych za 100 g lub w trwającej obecnie promocji za 54,90.
Próbowaliście już koreańskich kosmetyków? Lubicie skin 79? Ciekawi Was taka forma produktu?
Buziaki!
Tagi: twarz